Unikalnością niemowlęcej czaszki jest to, że łatwo do niej zajrzeć ultradźwiękami przez naturalne „okienka” zwane ciemiączkami. Odkrycie takiego fragmentu czaszki bez pokrywy kostnej czasem wprawia w konsternację rodzica, który z takim znaleziskiem biegnie do lekarza. Ciemiączka i szwy czaszkowe są niezbędne, żeby czaszka noworodka pracowała podczas porodu (dostosowując się do kanału rodnego) i rosła. Z wiekiem te struktury kostnieją, a przydatność badania ultrasonograficznego głowy staje się znikoma.

Ze względu z możliwości nieinwazyjnego obrazowania mózgu u niemowląt i noworodków przy pomocy ultradźwięków, w razie jakichkolwiek odchyleń neurologicznych, albo podejrzenia krwawienia do głowy, USG przezciemiączkowe powinno być badaniem pierwszego rzutu.

Przez ciemiączka możliwe są do zobrazowania prawie wszystkie struktury mózgu i móżdżku. Powinny być one dokładnie obejrzane w każdym możliwym przekroju: czołowym, strzałkowym, i w przekrojach skośnych.

Lekarz widzi w trakcie badania przestrzenie płynowe, układ komorowy, ocenia jego symetrię, szerokość, poszukuje cech krwawienia do układu nerwowego, ocenia echostrukturę istoty szarej i białej mózgu, móżdżek, a także przepływy w naczyniach wewnątrzgłowowych,

Jeśli Twoje dziecko ma: za małą głowę, za dużą głowę (w odniesieniu do siatek centylowych), jest wcześniakiem, ma nieprawidłowe napięcie mięśniowe (osiowe, bądź obwodowe), lub  inne niepokojące objawy neurologiczne (drgawki, asymetrię odruchów lub ułożenia ect.), zeza, z całą pewnością lekarz będzie chciał wykonać dziecku USG przezciemiączkowe i dopiero po wykluczeniu patologii w tym badaniu zabierze się za dalszą diagnostykę.

Pamiętam, gdy kiedyś zaniepokojona mama zdrowego, doskonale rozwijającego się niemowlęcia poprosiła o badanie USG główki, argumentując jego konieczność perspektywą zarośnięcia się ciemiączka. Prędko, bo ono coraz mniejsze, a dziecko nigdy nie miało USG przezciemiączkowego! Nie dajmy się zwariować. Sam fakt, że mamy możliwość zobrazowania głowy nieinwazyjnie, nie znaczy, że musimy z niej koniecznie skorzystać. Rutynowo nie ma potrzeby, żeby oglądać mózg każdego nowonarodzonego dziecka. Jeśli w przyszłości pojawi się taka potrzeba, są dostępne inne badania obrazowe, które pokażą nam wszystko, co nas w tej głowie interesuje, nawet wtedy gdy ciemiączko zarośnie.