W zależności od planów prokreacyjnych i różnych motywacji: zostawiasz cały zestaw dla kolejnego potomka na przeczekanie na strychu, albo rozdajesz i gromadzisz z każdym dzieckiem od nowa. Po kolejnych niemowlakach pozostawiałam sobie niewiele rzeczy, głównie z sentymentu, a nie z myślą, że “przyda się dla kolejnego”. Wszelkie graty i tekstylia rozdawałam, posłużyło komuś i nierzadko wróciło do mnie.

Kolejne doświadczenia macierzyńskie weryfikują trochę przydatność niektórych gadżetów i akcesoriów, które proponuje ci rynek. Sama odkrywasz, że nie wszystko jest takie niezbędne jakby sugerowały to recenzje innych rodziców, a z czasem bardziej niż okazjonalną przydatność jakiegoś gadżetu doceniasz mniej gratów w domu.
Wyprawkę dziecięcą można rozpatrywać w kilku obszarach:

 

KARMIENIE
SPANIE
UBRANIE
SPACEROWANIE
ZABAWA
HIGIENA
ZDROWIE
BEZPIECZEŃSTWO

 

W kolejnych wpisach z nagłówkiem WYPRAWKA będę wrzucać subiektywne odczucia dotyczące tego, co nabyłam przed pojawieniem się dzieci i co faktycznie okazało się przydatne. Nie zamierzam korzystać z ekspertyzy budowanej latami od rodziców moich pacjentów, moich przyjaciół i rekomendacji internetowych matek. Ograniczę się do tego, co jest moim osobistym doświadczeniem, bo zazwyczaj jest to najbardziej ciekawy punkt widzenia, pozbawiony cech pseudo-naukowości. Nie będzie zatem: “droga mamo, musisz mieć koniecznie 4 pajace, 2 kaftaniki i 20 tetrowych pieluch….” 🙂 Nikt tak naprawdę nie stworzy wytycznych dla składu perfekcyjnej wyprawki i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego, skoro wszystkie domy, rodziny, budżety, gusta, klimaty, a przede wszystkim – dzieci,  tak bardzo się od siebie różnią.

Może was nieco zaintryguje fakt, że wyprawka dla mojego trzeciego dziecka, kompletowana zaledwie od kilku dni, głównie z rzeczy używanych, jest zupełnie wyjątkowa, bo zamierzam pierwsze miesiące z niemowlęciem spędzić dość nietypowo, bez luksusu ani nawet przesadnego komfortu, w dość osobliwych warunkach przyrody 🙂